piątek, 14 listopada 2014

|53|

Źle robie, że omijam szkołe i nie chodze do niej. Zdaje sobie z tego sprawę. Jednakże nie potrafię być pośród tamtych ludzi.
Spotkałam dzisiaj moją dawną znajomą z gimnazjum. Zmieniła się, wydoroślała. A ja chyba zawsze zostane dzieckiem. Cóż... głupia ja.

Bilans:
Troche musu czekoladowego [80 kcal]
Pieróg z truskawkami [20 kcal]
Zupa krupnik [100 kcal]
200 kcal

Bilans taki sobie. Jadłam przy rodzinie, więc chyba sami rozumiecie. Mam nadzieje, że już nic nie zjem, a jak nie to dolicze do tego jabłko.

Trzymajcie się kruszyny, piszcie co tam u was.


3 komentarze:

  1. Świetnie Cie rozumiem... Mam to samo na studiach - nie odnajduję się wśród ludzi, którzy są właściwie dorośli, niektórzy po ślubie zakładają już swoje rodziny. A ja dalej czuję się dzieckiem. Ściskam Cię mocno i trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń