Dzień jest taki krótki, gdy do 15 się siedzi w szkole. O 16 się jest domu, lekcje trzeba odrobić itp i zlatuje ten czas. Nadchodzi noc i człowiek się chce wyspać i idzie już o 22 do łóżka. A następnego dnia znów musi wstać o 5 i iść się uczyć. Ciężko w tym wszystkim znaleźć czas dla siebie.
Bilans:
jabłko [40 kcal]
płatki cinimini [20 kcal]
gorący kubek [61 kcal]
120
Miłego wieczoru.
To prawda, że jak się późno kończy to dzień ucieka... A poranne wstawanie to w ogóle porażka. Bilansik super, gratulacje, nie wie jak na tym wytrzymujesz *__*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
aggie-whole-new-world.blogspot.com
Trzymam kciuki mocniutko za Ciebie!!! :)))
OdpowiedzUsuńi jak masz czas to zapraszam do siebie:
http://zerokalorii.blogspot.com/
Niestety czas umyka nam między palcami. Wszystko trwa za długo i za krótko jednocześnie...
OdpowiedzUsuńŁadny bilans, taki malutki ;)
Jak dajesz na nim radę?
Trzymam kciuki!
świetny bilans, jestem pełna podziwu, że tak wytrzymujesz, ja bym na tym etapie w życiu nie dała rady...na pewno więc dasz rade, trzymaj się. :)
OdpowiedzUsuńthinperfectthin.blogspot.com
Boże jaki cudny bilnas *_* też tak chcę ;-; ale kontrolę mi narzucono do 500kcal na dzień >,<
OdpowiedzUsuńNo masz dużo rzeczy na głowie ;/
Wiem co czujesz ;c
http://perfekcyjna-ana.blogspot.com
Ja także nie potrafię się w tym wszystkim odnaleźć :C
OdpowiedzUsuń