czwartek, 5 czerwca 2014

|29| 54,5

Wstając dzisiaj na wagę i ujrzawszy cyferki wreszcie się uśmiechnęłam.W szkole wytrwałam jakoś. Na lekcji wychowania fizycznego graliśmy w siatkówkę i zrobiło mi się pełno siniaków na ręce. Gdy przyszłam do domu mama mnie pilnowała co do jedzenia dlatego tak dużo. Teraz staram się jej jakoś unikać. Nie mam ochoty na nic.

Bilans:
ciasteczka sante [136 kcal]
kotlet z filetu z kurczaka + puree + kalafior [130 kcal]
banan [100 kcal]
366


3 komentarze:

  1. Dobry bilans no i waga świetna, zazdroszcze :* życzę dalszych sukcesów i powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bilans i tak nie za wysoki. Ślicznie <3
    Trzymaj się
    ~Patch }i{

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest dobrze :) na wf zawsze coś tam spaliłaś, więc się nie denerwuj :)

    OdpowiedzUsuń