Pada. Zmokłam. Zimno.
Herbata leży. Książki leżą. Oczy chcą odpocząć. Organizm chce spać. Nauki dużo.
Mama mnie pilnuje. Mam jeść. Nie chce. Mam dość.
Kolejna noc. Makbet! Fizyka. Matematyka. Chemia. Rozprawka. Ratunku.
Bilans:
zupa pomidorowa [150 kcal]
pieczone udko z kurczaka [200 kcal]
350
Dajecie rade?
Tak bardzo zimno (znam to).. No i nauka niech ten rok szkolny się już kończy! Trzymaj się tam a i bilans świetny :*
OdpowiedzUsuńBoże twój blog mnie tak bardzo inspiruje! Dasz rade wierze w ciebie dziewczyno! Będziesz piękna i lekka jak motyl, wiem, ze będziesz! Masz sile żeby zmienic siebie i swoje cialo ciałko dajesz w dodatku ta sile innym. Jesteś wspaniala i możesz być nawet lepsza. Trzymaj się, bilans świetny. NIE PODDAWAJ SIE
OdpowiedzUsuńnajgorsze co może być czeka Cię dzisiejszej nocy ;o ale nie łam się i nie mam tu na myśli tylko nauki ;p
OdpowiedzUsuńMnie też pogoda dobija. Ale mam nadzieje, że będzie dobrze. Super bilans. Trzymaj się ;*
OdpowiedzUsuń