Zabijcie mnie! Ukarzcie mnie! Znowu źle robię. Poniedziałek - dzień szkoły i wykończona przychodzę do domu to rzucam się na jedzenie. A gdybym była poza domem to nadal nic bym nie jadła. Najgorsze jest to, że zamiast czegoś konkretnego, zdrowego ja żre same świństwa. Mimo to zmieściłam się w moich 500 kcal, ale nie wiem czy mam ten dzień zaliczyć.
Bilans:
same świństwa
425
Próbowałam poćwiczyć, ale to na nic. Za słaba jestem. Nie potrafię wykonać nawet kilku brzuszków. Jutro mam wf w szkole, nie mam pojęcia jak sobie poradzę.
Moja droga trzymam kciuki żebyś dała radę schudnąć. Mam nadzieję, że już nie będziesz jeść świństw ;)
OdpowiedzUsuń