wtorek, 11 listopada 2014

|50| Słodycze spod łóżka już się skończyły

Wracam. Ale nie tak jak ostatnio. Teraz już muszę, nic mnie nie może powstrzymać.  Nie mam schowanych już żadnych słodyczy pod łóżkiem, ani nigdzie. Wszystko zjadłam. Nie mam się czym chwalić od ostatnich dwóch miesięcy, bo zrobiłam się jedną, wielką, tłustą kluską.
Dzisiejszy dzień miał być taki jak kiedyś - piękny, czysty. A ja znów się poddałam. Zjadłam wszystko co było w lodówce, w półce ze słodyczami i przed chwilą kubełek lodów. Nie mądra ja. To dowód, że bez was nie dam rady. Nie zerkałam wcześniej na bloga, bo mi było wstyd. Teraz, przed chwilą, sprawdziłam nawet maila, a tam wasze wiadomości. Stwierdziłam, że kończe z tym i wracam. Nie chce być już naćpana jedzeniem. Chce być czysta jak łza i w pełni świadoma.



3 komentarze:

  1. Jak się cieszę,że wróciłaś też zaczęłam od nowa . Ty i Twoja silna wola na pewno sobie poradzą ;) Pozdrawiam i trzymam kciuki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy damy rade, ty też!
      Miło, że ktoś się cieszy na mój powrót.

      Usuń
  2. Super, że wróciłaś <3 U mnie niestety słodycze dalej są, tylko że w szafce, nie pod łóżkiem... :/ Mam nadzieję, że uda mi się nie spieprzyć do końca dnia. Trzymaj się Kruszynko :*

    OdpowiedzUsuń