wtorek, 2 września 2014

|35| 54,4

W szkole dzisiaj króciutko byłam, bo tylko sześć godzin a i tak potrafiło mnie to wykończyć. Potem pojechałam z mamą do tesco na małe zakupy. Mama się uparła, że ja nic nie jem, ani obiadu i po przyjeździe zaczęła mi wciskać różne świństwa. Cóż, czasem trzeba ustąpić i pokazać że się je, dlatego bilans nie będzie zadowalający.

Bilans:
Bagietka [150 kcal]
plasterek sera żółtego [57 kcal]
jabłko [35 kcal]
pączek [290 kcal] ?
biszkopty [62 kcal]
gruszka [54 kcal]
648

Zgrozo. Czuję się przez to bardzo źle. Szkoda, że tego się nie pozbyłam. Szkoda, że byłam taka nie mądra godząc się na to wszystko. A ja chciałam tylko mame uszczęśliwić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz