Przekroczyłam próg szkolnych drzwi. To takie dziwne pojawić się znów w szkole. Lekcje mijały wolno. Lekcja matematyki - pisaliśmy sprawdzian. Przerobiłam cały materiał dokładnie, żeby się do niego przygotować. Jestem zła na siebie, nie rozwiązałam niektórych zadań chociaż wiedziałam jak.
Pare osób stwierdziło, że wyglądam dziś jakbym płakała. Jedynie wewnętrznie cały czas ronię łzy. Mama przyrządziła lasagne której nie mogłam się oprzeć i zjadłam kawałek.
Bilans:
lasagne [250 kcal?]
wafla ryżowa [19 kcal]
260
Jak wam mija dzień kruszynki ?
powodzenia w wytrwałości :)) będę się głodzić czytając twojego bloga :D
OdpowiedzUsuń